Slowianie i ich mitologia

Religia naszych przodków wywodzi się z indoeuropejskich religii politeistycznych. Jak sama nazwa wskazuje wierzono w wielu równorzędnych bogów lub też w jednego głównego oraz resztę jako Jego uosobienia (czyli henoteizm). Niektórzy dla danego plemienia stali w wyższej randze ze względu na rodzaj wykonywanej pracy. Dla np. rolników znaczenie miała gleba, dla rybaków woda itp. Wynika także stąd fakt, iż nasi przodkowie boską siłę upatrywali w przyrodzie. Dlatego też religia naszych przodków była tzw. religią naturalną opartą na prawach przyrody. Słowianie to nie tyko Polacy. Słowian w świecie jest blisko pół miliarda, co stanowi ponad 5% populacji na ziemi. W ciągu ostatniego tysiąclecia Słowianie przestali być jednym narodem i podzielili się na szereg mniejszych. Na początku było ich trzy: na zachodzie, wschodzie i południu. Dlatego też dzisiaj dzieli się Słowian właśnie na te trzy grupy. Do narodów Słowian zachodnich należą: Polacy, Czesi, Słowacy, Łużyczanie (jest to najmniejszy naród słowiański zamieszkujący Łużyce w Niemczech). Do Słowian wschodnich należą: Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Łemkowie. Do Słowian południowych należą: Słoweńcy, Chorwaci, Bośniacy, Serbowie, Czarnogórcy, Macedończycy, Bułgarzy.1

W roku 1168 Duńczycy zniszczyli ostatnią na świecie czynną świątynię Słowian, która mieściła się w Arkonie (dzisiejsze Niemcy). Jednak całkowita chrystianizacja naszych przodków rozpoczęła się po wybudowaniu kościołów i przez to wprowadzeniu tzw. sieci parafialnej. Ostatnie prasłowiańskie rytuały odbywały się w Polsce aż do końca średniowiecza, kiedy to stały się karalne. Rodzimowiercze praktyki były jeszcze bardzo długo praktykowane (np. ofiarę składano jeszcze w XIX wieku) i w zasadzie dzięki wąskiej grupie ludzi przetrwały one do dzisiaj. Nasi przodkowie dzielili swych bogów na 3 główne grupy: władzy zwierzchniej, walki zbrojnej oraz pomyślności gospodarczej. W związku z masową chrystianizacją na początku drugiego tysiąclecia naszej ery wiele zabytków dawnej kultury Słowian zostało barbarzyńsko zniszczone. Dzisiaj źródeł rodzimej wiary naszych przodków jest niewiele - najstarsze pochodzą z VI wieku. Jednak dociekliwi badacze i historycy na podstawie tych materiałów oraz podań i wierzeń ludowych są w stanie odtworzyć zarys religii przodków. Jedno jest pewne i namacalne: starożytni Słowianie pozostawili po sobie kilka kamiennych posągów m.in. wyłowiony z dna rzeki (w 1848 r.) czterotwarzowy Świętowit ze Zbrucza. Mało kto wie, iż najświętszym symbolem dla Słowian była swastyka. Jest to bardzo stary symbol pomyślności, Słońca, ognia i światła. Nasi przodkowie rysowali ją nad wejściem do swych domostw, by ta uchroniła rodzinę przed nieszczęściami i zapewniła dostatek. Była tym, czym dzisiaj krzyż dla Chrześcijan.2

mapaslow.gif

Źródło:slavanadzieja.blox.pl/resource/mapaslow.gif

Praojczyzną Słowian były tereny dzisiejszej południowej Polski, przybyli oni z Azji wraz z Bałtami. Bałtowie ulegli wpływom Słowian lub zginęli w wyniku prowadzonych w średniowieczu akcji chrystianizacyjnych. Słowianie zaczęli emigrować na wschód, zachód i południe. Nigdy nie przekroczyli Bałtyku, ale przebyli Odrę i dotarli do Renu. Słowianie na południu przeszli przez Bramę Morawską i Przełęcz Dukielską, docierając do Dunaju, ruszyli na Bałkany. Część dotarła do Wenecji, pozostając w ciągłym konflikcie z Rzymianami. Jeśli chodzi o kwestie religijne Słowian mozna podzielić na dwie grupy: zachodnich, z kulturą opartą o kulturę rzymską, z wyznaniem rzymsko - katolickim lub protestanckim, używających pisma łacińskiego i wschodnich z religią ortodoksyjną (prawosławie), z tradycjami zaczerpniętymi z kultury bizantyjskiej, w piśmie używających cyrylicy. Grupą, którą nie da zakwalifokować do żadnego z tych dwóch podziałów są Bośniacy ze swoim pismem zarówno łacińskim, jak i cyrylicą oraz religią islamską.
Słowianie stworzyli dwie wielkie formacje państwowe: Państwo Samona i Państwo Wielkomorawskie. Chrystianizacja Słowian rozpoczęła się w I połowie IX w., kiedy to władca Wielkich Moraw przyjął z całym narodem chrześcijaństwo, a jego następca, Rościsław, aby zapobiec uzależnieniu państwa od Niemiec sprowadził do siebie jako nauczycieli Konstantego (Cyryla) i Metodego, którzy opracowali liturgię w języku słowiańskim (staro-cerkiewno-słowiańskim). Chrystianizacja przyczyniła się do upadku religii pogańskiej, jednak nie był to upadek natychmiastowy, jeszcze długo ludność była wierna swoim dotychczasowym obrządkom.
Wierzenia te są stosunkowo słabo udokumentowane w dokumentach pisanych, co jest wynikiem nawracania Słowian na chrześcijaństwo. Misjonarze, wspierani zbrojnie przez możnowładców zwalczali wcześniejszą religię, a ich zapiski stanowią większość znanych nam dziś źródeł wiedzy. Religia ta jest jedną z najmniej znanych religii ze względu na brak dokumentów z epoki przedchrześcijańskiej. Najstarszymi źródłami są: źródła ruskie dotyczące Słowian wschodnich (Słowo o wyprawie Igora z XII w.), Kronika biskupa Thietmara z Merseburga (ok. 1015), Kronika Helmolda (1167-1168), wzmianki Saxo Grammaticusa i Adama z Bremy.
Kres religii Słowian następował u poszczególnych plemion po przyjęciu chrztu przez władców i skupionych wokół nich elity, co oznaczało zniszczenie miejsc i form kultu. Ostatnim ośrodkiem pogaństwa Słowian była wspomniana świątynia w Arkonie, zniszczona w roku 1168 przez Duńczyków. Thietmar z Mersenburga opisał około 1018 r. ją w sposób następujący: "Jest w kraju Rederów pewien gród o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących, zwany Radogoszcz, który otacza zewsząd wielka puszcza, ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie bramy tego grodu stoją otworem dla wszystkich wchodzących, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ścieżkę, która prowadzi do położonego obok i strasznie wyglądającego jeziora. W grodzie znajduje się tylko jedna świątynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywająca na fundamencie z rogów dzikich zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń - jak można zauważyć, patrząc z bliska - w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z wyrytym u spodu imieniem. Pierwszy spośród nich nazywa się Swarożyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan. Znajdują się tam również sztandary, których nigdzie stąd nie zabierają, chyba że są potrzebne na wyprawę wojenną i wówczas niosą je piesi wojownicy. Do strzeżenia tego wszystkiego z należytą pieczołowitością ustanowili tubylcy osobnych kapłanów".

Mit powstania świata według Słowian głosi iż na początku nic nie istniało poza Świętowidem, który pływał łodzią po całkowicie zalanej wodą ziemi. Kiedyś podzielił się na dwie części i dał początek dwóm bogom: Swarożycowi i Welesowi. Weles mieszkał w głębinach bezkresnego morza, zaś Swarożyc pływał łodzią po jego powierzchni. Obaj pragnęli samodzielnie stworzyć Ziemię, wiedzieli jednak, że jest to tylko wtedy możliwe, gdy będą ze sobą współpracować. Pewnego dnia Weles zanurzył się wydobywając na powierzchnię garstkę piasku, z której Swarożyc stworzył kolebkę Ziemi. "Była to mała wysepka, na której obaj ledwie się mieścili. Weles nie miał zamiaru się nią z nikim dzielić i postanowił zepchnąć Swarożyca do wody. Wtedy mógłby stać się samodzielnym władcą Ziemi. Jednak jego plan się nie powiódł. Gdy Perun spał, Weles chciał zepchnąć go do wody, ale w którą stronę by go nie popchnął, ziemia rozrastała się, aż urosła do niewyobrażalnych rozmiarów. Doszło do walki między braćmi, w której zwyciężył Perun. Weles został zesłany do otchłani, która oddana została mu we władanie. Perun nie mógł go zniszczyć, wiedząc, że bez niego nie może nic stworzyć. Inna wersja mitu mówi o zemście Peruna i przykuciu Welesa do najgłębszych skał - odtąd huk wiatru ma oznaczać rozpaczliwe próby Welesa wyzwolenia się z okowów. Zrażony do ziemi Perun zamieszkał w niebiosach.3Nieco inną wersję tego mitu podaje Gieysztor; za punkt wyjścia uznaje niebo i morze, Boga, który pływa łodzią i diabła, który wyłonił się z piany morskiej i przysiadł do Boga - nie pojawia się więc akt podziału jedynego boga na dwie części, które są uosobieniem jego dobrej i złej natury. Motyw stworzenia wysepki i próby stoczenia śpiącego Boga do wody jest bardzo podobny do przytoczonej wyżej wersji.4 Trudno mówić o mitologii w klasycznym rozumieniu tego terminu. Nie zachował się żaden zbiór słowiańskich mitów. Prawdopodobnie zresztą nigdy nie istniał on w jednolitej formie – możemy co najwyżej mówić o pewnej ilości różnorodnych mitów-opowieści pomagających zrozumieć świat i jego nadprzyrodzoną warstwę, powtarzanych w formie ustnej i często podobnych do siebie jedynie w niektórych aspektach. Niektórzy badacze posuwają się we wnioskach sporo dalej, stwierdzając wręcz, że Słowianie w ogóle nie posiadali mitów ani mitologii5Rosyjski badacz Władimir Toporow w oparciu o analizę rodzimych bajek zasugerował możliwość istnienia mitu o jaju kosmicznym, w którym świat powstał z rozbicia jaj zdobytych w efekcie pojedynku bohatera z wężowatymi stworami6 Innym kluczowym elementem każdego systemu wierzeń jest mit lub raczej zespół mitów i przekonań na temat konstrukcji wszechświata i połączenia między światem ziemskim oraz zaświatami. Często w pracach naukowych podaje się Drzewo Kosmiczne z niebem (Rajem/Wyrajem) ulokowanym w jego koronie i krainą umarłych (Nawie) w korzeniach.7
Niejasne jest to, jak Słowianie postrzegali zaświaty. Materiał etnograficzny wskazuje jednak na wiarę w jakąś formę zaświatów określanych jako Raj, Wyraj lub Nawie. W nauce dominują dwie interpretacje. Według pierwszej początkowo słowiańska religia znała tylko jeden typ zaświatów określany wszystkimi tymi nazwami. Druga interpretacja zakłada, że podział ten był pierwotnym elementem religii Słowian8 Raj/Wyraj to przede wszystkim kraina do której odlatują ptaki na zimę, rodzaj wielkiego, zamkniętego ogrodu ze strzeżoną bramą. Niekiedy mogli trafić tam także ludzie porwani przez tęczę, którzy następnie stawali się demonami pogody, płanetnikami. Ciężko określić ile w tych wierzeniach reliktów przedchrześcijańskich, a ile lokalnej adaptacji biblijnego Raju. Drugą z części zaświatów była podziemna kraina Nawie, zapewne podlegająca Welesowi. Tam trafiali ludzie po śmierci. Droga do zaświatów trwała 40 dni i przez ten czas możliwy był kontakt ze zmarłym.9 Przejście między światem doczesnym i Nawie otwierało się także kilka razy w roku, umożliwiając np. rozmowy z duchami. Niektórzy badacze przydają Welesowi dodatkowo funkcję sędziego, który miał ważyć dobre i złe uczynki i decydować o wpuszczaniu do krainy przodków10. Aleksander Gieysztor przytacza przykład z folkloru staroruskiego, wskazując, że miejsce do którego udawali się zmarli określano jako nevedomaja strana11

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License